piątek, 14 lipca 2017

Dziwna? Cz.4 Czasami dobrze jest się zgubić.

Płacząc nagle usłyszała czyjeś kroki. Szybko przestała wydawać jakiekolwiek dźwięki poza oddychaniem, które starała się unormować. Wytarła łzy postarała się jakoś doprowadzić do normalnego wyglądu i wyszła z łazienki idąc prosto do swojej sali, której chwile musiała poszukać bo kompletnie zapomniała gdzie jest. Leżąc bezczynnie i patrząc się w ścianę rozpoczęła rozmowę z Agą
-Czemu nigdy tego nie zauważyłam?Nikt mi tego nigdy nie wypomniał,nie zwracałam na to uwagi...
-Eh to smutne co powiedział ci ten lekarz ale spoko jeszcze się zdziwi.
-W sensie?
-Nie masz ze sobą telefonu?
-Chyba jest w szufladzie.
-Więc weź go i poszukaj na internecie jak szybko schudnąć i coś znajdziemy.

Wyjmując telefon z szuflady Patrycja zobaczyła, że jest kilka małych rys na ekranie. Kiedy udało jej się włączyć telefon zaczęła szukać aż w końcu trafiła na blog PRO ANA. 
Aga namawiała ją żeby tam wejść, że skoro jest takie popularne to musi działać.
Patrycja naiwnie wkroczyła w ciemną stronę o nieznanej jej nazwie. Zobaczyła zdjęcia bardzo szczupłych dziewczyn, którym widać żebra kiedy podnoszą ręce do góry, mają idealnie płaskie brzuchy i ogólnie idealne ciało. Zakochała się w tym widoku tak samo jak Aga. Zaczęła czytać po chwili lekko się przeraziła ale ze świadomością, że to działa nie zważała uwagi na swój lęk. Czytała różne zasady które obowiązują "Motylka", przeczytała ''list od Any''. Już wiedziała, że zaprzyjaźni się z Aną na dłużej.Chciała jak najprędzej zacząć działać ale nie mogła bo była w szpitalu. Wyszła z sali i szukała oczami kogoś kto mógłby jej pomóc znaleźć gabinet lekarza, z którym rozmawiała. Ujrzała na końcu korytarza chłopaka wyglądającego na 18-19 lat szedł jakby znał to miejsce od zawsze, pewnym krokiem przeczesując palcami blond włosy. Patrycja podeszła aby zapytać czy wie może gdzie znajduję się gabinet tego lekarza, lecz całkiem zapomniała jak się nazywał. Chłopak ze zdziwieniem spojrzał na nią kiedy podeszła, dopiero dostrzegła że ma krzywe usta lecz według niej wyglądało to uroczo. Chłopak wiedział o kim mówi Patrycja więc zaproponował, że ją zaprowadzi. Droga odbyła się w ciszy ponieważ było jej tak głupio, że nie potrafiła wydusić słowa. Podziękowała stojąc pod gabinetem lekarza. Chłopak uśmiechając się i patrząc jej prosto w oczy powiedział 
- Jakbyś czegoś potrzebowała to jestem w sami 19 na drugim piętrze.
A  Patrycja z lekkim uśmiechem który starała się ukryć powiedziała
-Heh a jakbyś ty czegoś potrzebował to ja jestem w sali 4 na pierwszym piętrze.
Zaczęli się śmiać a chłopak po chwili odszedł mówiąc "nie ma za co".
Z gabinetu wychodziła pielęgniarka, którą widziała kiedy się obudziła. Z zaniepokojeniem zapytała czy wszystko w porządku. Patrycja odpowiedziała, że jak najbardziej tylko chciała skombinować jakiś długopis bo nie ma czym pisać a trochę jej się nudzi. Pielęgniarka weszła do gabinetu i zabrała kilka długopisów lekarzowi i podała je Patrycji. Ta odpowiedziała z lekkim uśmiechem "Dziękuję" i poszła w stronę swojej sali myśląc o tym, że dziwne że jej rodziców jeszcze nie ma.


Deansy Parson

1 komentarz: