-Nawet nie wiem jak masz na imię.
-Michał, ale zazwyczaj mówią do mnie misiek.
Wstał i podniósł ją kładąc ją na łóżku. Podał jej szklankę wody, Patrycja i nie wiedziała co ma ze sobą zrobić, wszystko straciło sens, czuła się nie potrzebna... Michał uronił kilka łez a Patrycja zapytała
-Dlaczego płaczesz?
-Dwa lata temu przechodziłem przez coś podobnego... Wiem jak się czujesz.
Przytuliła go mocno znowu wpadając w płacz...
Obudziła się rano a on spał na krześle obok łóżka. Nie wiedziała co powiedzieć a gdy przyszła pielęgniarka powiedziała szeptem
-Nie przejmuj się, wiem co się stało, nie powiem nikomu że Misiek był tu w nocy.Ale obudź go na śniadanie bo będzie niedługo.
Wyszła zamykając za sobą drzwi.
Patrycja potrząsnęła Michała za ramię i powiedziała
-Misiek wstawaj, zaraz śniadanie
Otworzył oczy i z lekkim uśmiechem powiedział
-heh brzmiałaś jak żona budząca swojego męża na śniadanie.
Deansy Parson
Lovely post dear, I'm also in love with the photos ^_^
OdpowiedzUsuńI'm following your blog, how about to follow me back, I would be glad? We can become good blog friends. ♥
My BLOG --> www.limitededitionlady.blogspot.com